Pozdrawiam Kolegów pragnę się podzielić moją skromną wiedzą na temat wędzenia ryb. Jeżeli niektórym się ta wiedza przyda to cieszę się bardzo. Ci co mają doświadczenie takie jak ja lub większe proszę o uwagi i dorady.
Ja jak zobaczycie na załączonych zdjęciach robię to tak właśnie. Bardzo dobrą rybą do wędzenia jest karp.
Tu akurat nie miałem karpia, wykorzystałem więc wcześniej złowione piękne leszcze i certy.
Ryby wcześniej oskrobane i umyte a te większe pokrojone na mniejsze części przyprawiam -skrapiam cytryną i posypuję solą oraz pieprzem.
Odstawiam ryby do lodówki nawet na kilka -kilkanaście godzin.W tym czasie jeden /dwa razy mieszam ryby w pojemniku żeby lepiej przeszły przyprawami. Nigdy nie daję do ryb innych przypraw uważam że są niepotrzebne. Wcześniej rozpalam pod wędzarnią ogień żeby ryba nie przeszła innym zapachem nią dym z drewna – ja palę olchą.
Następnie wkładam ryby do wędzarni. Wędzę kilka godzin- zależy jaki mam czas im dłużej tym lepiej.
Palę delikatnie i obserwuję co się dzieje z rybą.
Sami możecie określić czy Wam pasuje takim czy inny kolor i czy bardziej zwędzona czy mniej.
Taka uwędzona ryba smakuje bardzo dobrze na gorąco. Ja z Rodziną jadłem na gorąco.Jak widać mało zostało by schować do lodówki.
W lodówce taka ryba może leżeć nawet kilka dni i jest bardzo smaczna. Jest to bardzo wielka przyjemność.
Pozdrawiam i życzę smacznego.
Szczupak w słoninie
,,Szczupak w słoninie” jest to przepis wypróbowany kilkakrotnie i mogę go śmiało opisać i polecić kolegom. Szczupaka w ten sposób podawałem na imieninach Żony i goście byli zachwyceni tym daniem na gorąco.
A oto składniki:
a)szczupak 1-1,5 kg
b)słonina 1kg w kawałku
c) natka pietruszki 1 pęczek
d) sól
e) pieprz
f) cytryna
g)folia aluminiowa spożywcza
A tak to robię : rybę skrobię, odcinam łeb i płetwy również ogonową. Płuczę rybę w wodzie, odkładam na ścierkę i owijam nią aby szybciej odsączyła woda.
Czystą i w miarę suchą rybę przekładam do naczynia i solę, pieprzę oraz skraplam cytryną.
Odkładam szczupaka w chłodne miejsce a w tym czasie przygotowuję słoninę, t/j kroję ją na cienkie i długie paski takie najlepiej aby obwinąć całą rybę po obwodzie.
Przygotowuję folię – arkusze tak długie aby można było owinąć w nich całą rybkę. Po jakimś czasie tzn. około 30-60 minut w zależności jakim czasem dysponujemy, wyjmujemy rybę z lodówki.
Nadziewam rybę natką pietruszki i owijam dosyć szczelnie paskami słoniny.Kładę rybę na foli po środku arkusza i zawijam szczelnie.
Można zawinąć podwójnie to będzie pewne że nic ze środka nie wypłynie. A teraz w zależności kiedy chcemy tę rybę podać wkładamy do piekarnika , pieca, lub grilla najlepiej tak gdzieś około 1-godziny przed podaniem.
Podczas pieczenia lub grillowania rybę obracamy przynajmniej raz. Po wyjęciu należy ostrożnie rozwijać najlepiej na półmisku ponieważ wytworzył się wspaniały sosik i szkoda by go było stracić.
Rybę ja podawałem z białym pieczywem bez innych dodatków. Ryba bardzo smaczna ręczę że każdemu wyjdzie.
Na koniec opisu z doświadczenia wiem i proponuję jednak przed zawinięciem w folię, pociąć rybę w poprzek na tyle porcji ilu mamy gości będzie łatwiej podawać.
Ryba jest tak miękka po upieczeniu, że rozlatuje się podczas dzielenia na porcje.
Pozdrawiam i życzę smacznego .
Certa w papilotach
Certa w papilotach.
Jest to przepis z którego korzystam od lat a znam go nie wiem chyba bardziej z doświadczenia niż z książki.
Ryba certa jest bardzo smaczna ale i bardzo oścista. Dlatego jest to ryba dla cierpliwych smakoszy.
A oto składniki:
a)certa
b) łyżka stołowa masła na rybę
c) średnia cebula na rybę
d) natka pietruszki pęczek na rybę
e) cytryna
f) sól
g) pieprz
h) folia aluminiowa spożywcza
A tak to robię: rybę skrobię z łusek, patroszę, obcinam łeb i płetwy. Wyczyszczoną rybę płuczę w zimnej wodzie i odkładam na ścierkę do wyschnięcia.
Wyschniętą rybę solę pieprzem, wkładam do naczynia i skrapiam cytryną. Przykrywam i wkładam do lodówki.
W tym czasie gdy ryba jest w lodówce, ja obieram cebulę i kroję na talarki, natkę pietruszki siekam na mniejsze cząstki i tnę folię na arkusze takie po 50 cm.
Na folię układam talarki cebuli na długość ryby. Po wyjęciu ryby z lodówki napełniam ją najpierw łyżką masła a później natką. Napełnioną rybę układam bokiem na cebuli a na drugi bok kładę tak samo talarki cebuli.
Całość szczelnie zawijam. Kładę na wcześniej rozpalonego grilla i piekę z dwóch stron około 30 minut. Zdejmuję rybę z grilla i ostrożnie odkręcam nad talerzem by mi nie uciekł sos który się wytworzył podczas grillowania.
Ja tę rybę podaję z białym pieczywem no i z piwkiem. W ten sposób można robić kilka rodzai ryb zwłaszcza o chudym mięsie. Ja stosuję przyprawy proste i naturalne.
Życzę smacznego.
Polecam certę wędzoną jest jeszcze lepsza.
Szczupak w pieczarkach
Szczupak w pieczarkach – Zdjęcie dodałem bo pasuje tematycznie do przepisu jaki pragnę Kolegom podać.
A oto składniki:
a)szczupak taki 1-1,5 kg
b) pieczarki 0,5 kg
c)3-4 średnie cebule
d) kwaśna śmietana 18-stka lub wyżej
e) mąka
f) pieprz
g) sól
h) cytryna
i) olej
j) No i trochę czasu.
Szczupaka skrobiemy, patroszymy, odcinamy łeb i płetwy. Myjemy i kładziemy na ściereczce aby odsączyła się woda.
Następnie kroimy na dzwonka i solimy pieprzymy układamy w naczyniu i skraplamy cytryną.
Przykrywamy i stawiamy w chłodnym miejscu. Pieczarki czyścimy i kroimy na drobne części. Pokrojone pieczarki wsypujemy do garnka dodajemy trochę oleju i stawiamy na ogień, mieszamy od czasu do czasu aby się nie przypaliły podczas duszenia.
Pod koniec dajemy trochę soli i pieprzu. W tym czasie obieramy cebulę i kroimy dość cienko.
Podduszone pieczarki zdejmujemy z ognia. Do głębokiej patelni wlewamy olej i podgrzewamy. Wyjmujemy dzwonka i obtaczamy w mące. Dzwonka wkładamy na rozgrzany olej i smażymy na złoty kolor z dwóch stron.
Usmażona rybę wyjmujemy z patelni, nie wylewamy oleju. Do patelni wsypujemy wcześniej pokrojoną cebulę i podsmażamy do zeszklenia się. Zdejmujemy z ognia. Rybę układamy na cebule i przykrywamy pieczarkami.
Na całość wlewamy rozmieszaną śmietanę tyle żeby pokryła wszystko. Stawiamy na mały ogień i przykrywamy żeby się dusiło. Zaglądamy co jakiś czas i delikatnie mieszamy dużą łyżką, tak by ryba się nie rozleciała a śmietana połączyła się ze wszystkimi składnikami.
Oczywiście sprawdzamy smak sosu i dodajemy w zależności od smaku pieprz i sól. Po jakimś czasie jak stwierdzimy, że wszystko się pięknie połączyło, możemy zdjąć z ognia i podawać. Proponuję spożywać z białym pieczywem.
Do picia co komu pasuje.
Kosztuje to trochę pracy i czasu, ale warto.
Życzę smacznego.
Mój stawik.
Pozdrawiam kolegów wędkarzy pragnę opisać mój stawik. Chcę pokazać jak nasza kochana przyroda potrafi w tak krótkim czasie z dołka przeobrazić to miejsce w uroczy zakątek z różną roślinnością i rybami.
Ten stawik był moim marzeniem, które się ziściło i cieszy oczy nie tylko moje.
Jest w nim kilka rodzaj ryb szczególnie tych, które w takim małym dołku świetnie się mają i nawet się rozmnażają. Ale jak rybki rosną to i pojawiają się amatorzy na darmowe jadło.
Już po krótkim czasie pojawiła się czapla a później wydra. Czaplę przegoniłem a wydra pojadła sobie i też więcej nie przyszła. Oczywiście utrzymanie stawiku wymaga trochę pracy ale co to jest w porównaniu do tego jakie piękne widoki można oglądać siedząc na zielonej trawie i obserwując ryby w wodzie, latające owady i ptaki, które w czasie suszy przylatują pić wodę.
Zapomniałem dodać że stawik zasilany jest wodą opadową płynącą z dachu mojego domu. Jest to pewien problem bo woda nie ma stabilnej głębokości. Wiosną jest 1,5 m a w czasie suszy spada nawet do 0.7m. I z tym poradziłem sobie bo zabiłem tzw. szpica i pompuję wodę w razie dużego ubytku z ziemi. Nie będę kolegom nudził bo czas przeglądnąć sprzęt i może by tak jutro na miętusa. Życzę wszystkim kolegom takiej oazy.
W tym roku woda w stawie była wyjątkowo niska. Brak opadów spowodował że stan wody w tej chwili spadł do 60cm. Wyspa na stawiku zaczęła się rozpływać. Postanowiłem pobrać zamulone dno no i zlikwidować wyspę. Dzięki temu zyskałem dodatkowe metry powierzchni dla rybek.
Okazało się że przyducha i wydra zrobiły swoje. Zostało niewiele rybek.A i te zanim się woda oczyści nie wiadomo czy przeżyją. Najważniejsze że woda w tej chwili ma głębokość 1,1m i zaczyna padać.Przy takim stanie nie będę się martwił o rybki w zimie. Przyroda zrobi swoje i znowu będzie pięknie na wiosnę.
W zimie zrobię pomost w miejscu wyspy. Będzie można wejść na staw i pomoczyć nogi.Dołączyłem kilka zdjęć.Nie zdążyłem zrobić pomostu w zimie bo lód szybko stopniał.Ale kładka już gotowa więc dołączam kilka zdjęć .
Dołączyłem kilka zdjęć i zobaczcie jak się pięknie oczyściła woda i jaka jest głęboka.
Jest rok 2016 styczeń napowietrzam stawik.W lutym obciąłem gałęzie na wierzbach przy stawie bo bardzo smieciły.bardzo sięto nie podobało mojej żonie Irenie.Dołączam kilka zdjęc ztego roku 2016 z widokami ryb.
W ubiegłym tygodniu czyli gdzieś 21 listopada 2016 pogęłbiłem mój stawik.Przy obenym stanie było 90 cm wody po pogłebieniu jest 180 w najbłębszym miejscu.Czyli myslę że taraz zima rybkom nie straszna.
Woda w stawie znowu się zmąciła ale już tak było i wszystko wróciło do noram.Najważniesze że nie będzie deficytu wody ani w lecia ani w zimie.
Wykonałem jeszcze barierkę wzdłusz strony gdzie jest wysoko i daleko do lustra wody dla bezpieczeństwa i wzmocnienia równocześnie brzegu.
Dołączam kila zdjęć dla upamiętnienia tego faktu.
Styczeń 2017.Staw po ostatnich wykopkach dochodzi do siebie w zimowej szacie.Wiercę kilka otworów od czasu do czasu teraz bez obaw bo pod lodem jest 2m wody. Dołaczam kilka zdjęć i jeszcze.
1 KWIECIEŃ 2017 wpuściliśmy nowe rybki do stawu jest 24 karpi ,1 tołpuga ,1 szczupak ,3amury..kilkalinów i ploci .2 szt okoni.Zobaczymy jak sie zaaklimatyzują.